Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

14 maja 2024 r.
6:40

Filharmonia podzielona batutą Wojciecha Rodka

Autor: Zdjęcie autora Paweł Puzio
0 A A
Wojciech Rodek
Wojciech Rodek (fot. DW)

Ponad 80-osobowy zespół muzyków Filharmonii Lubelskiej trawi konflikt, którego centrum to dyrygent Wojciech Rodek. Część zespołu filharmoników nie chce z nim współpracować po wypowiedziach dyrygenta opublikowanych przez Gazetę Wyborczą w Lublinie. Filharmonicy z dwóch związków zawodowych w piśmie do dyrekcji piszą wprost, że „wypowiedzi pana Wojciecha Rodka podważają reputację Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie (FL) i naruszają dobro jej pracowników”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Muzycy zrzeszeni w dwóch związkach zawodowych „kategorycznie odmawiają współpracy z panem Wojciechem Rodkiem”. Tymczasem Wojciech Rodek nie zamierza wywiesić „białej flagi” i w odpowiedzi na nasze pytanie odpisuje: „misja niezakończona”.

Spór prawny maestro Wojciecha Rodka z pracodawcą, czyli Filharmonią Lubelską, trwa, z przerwami, od 2017 roku. Sprawa miała wiele zwrotów akcji, wyroków sądowych, polubownych rozwiązań, ale zawsze toczyła się na płaszczyźnie pracownik – pracodawca (Wojciecha Rodek, wszedł w spór najpierw z dyrektorem Janem Sękiem, a po latach z Zuzanną Dziedzic – przyp. red.). Teraz jednak w konflikt zostali wciągnięci muzycy, a to za sprawą wspomnianej wypowiedzi dyrygenta Wojciecha Rodka dla Gazety Wyborczej w Lublinie. Ta wypowiedź przelała czarę goryczy i członkowie dwóch, z trzech, związków zawodowych działających w Filharmonii Lubelskiej, nie chcą dalej współpracować z Wojciechem Rodkiem „żądając odsunięcia go od pracy z orkiestrą i zmianę dyrygenta koncertu zaplanowanego na 17 maja”.

Ostatni akt tej sprawy zaczął się 19 kwietnia 2024 r. Sąd pracy w postanowieniu udzielił Wojciechowi Rodkowi zabezpieczenia w ten sposób, że nakazał filharmonii dalsze zatrudnianie pracownika do czasu prawomocnego zakończenia postępowania (nie jest to przywrócenie do pracy – przyp. red.). Wojciech Rodek stawił się do pracy w dniu 25 kwietnia. Tego samego dnia ukazał się artykuł w GWL, który oburzył większą cześć zespołu muzyków. Na 17 maja zaplanowano pierwszy koncert pod batutą Wojciecha Rodka. Na razie nie odbyła się żadna próba.

Pismo

W Filharmonii działają trzy związki zawodowe: Polskich Artystów i Muzyków Orkiestrowych, Niezależny Związek Zawodowy Pracowników Filharmonii im. H. Wieniawskiego w Lublinie oraz zakładowa „Solidarność”.

Dwa pierwsze są w opozycji do Wojciecha Rodka. W dniu 6 maja przedstawiciele tych związków wystosowali pismo do Dominka Mielko, dyrektora FL im. H. Wieniwaskiego. – Pan Wojciech Rodek w ostatnim czasie wielokrotnie naruszył postanowienia Regulaminu Pracy FL (…) m.in. par.6 pkt. 5 i 8 , które „zabraniają przekazywania osobom trzecim jakichkolwiek treści naruszających dobro pracodawcy” – czytamy w tym piśmie.

Muzycy są jednak szczególnie zbulwersowani prasowymi wypowiedziami Wojciecha Rodka, bezpośrednio dotyczącymi filharmoników. – …treść jest obraźliwa i poniżająca dla pracowników – czytamy w piśmie filharmoników-związkowców. Muzycy w swoim piśmie cytują dyrygenta: Na pewno trzeba popracować z orkiestrą, bo w ostatnim czasie zrobiono wiele, by nie grała ona dobrze. Słucham jej ze zdumieniem, bo tak niskiego poziomu nie pamiętam. Ale skoro wymieniono najlepszych muzyków, to rzeczywiście trzeba będzie teraz włożyć dużo pracy”.

Spotkanie

Spotkałem się z autorami pisma związkowego. Przyszli filharmonicy reprezentujący dwa związki zawodowe, stojące w kontrze wobec Wojciecha Rodka, skupiające w swoich szeregach większość muzyków FL.

– Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec działań pana Wojciecha Rodka, który na łamach prasy obraźliwie traktuje zespół orkiestrowy Filharmonii Lubelskiej. Nie spotkaliśmy się do tej pory, żeby jakikolwiek dyrygent wypowiedział się w takim tonie o zespole, z którym ma czy też chce, jak twierdzi, współpracować. Neguje publicznie nasze umiejętności muzyczne. Mamy poczucie własnej godności, świadomość naszej przynależności środowiskowej. Wiemy, że nie jest to prawda – mówi przedstawiciel Związku Zawodowego Pracowników Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie.

Według związkowców Wojciech Rodek skrytykował poziom muzyczny lubelskich filharmoników po koncercie dyrygowanym przez maestro Marka Pijarowskiego. – Ta wypowiedź powstała po jednym z lepszych koncertów, uważam, na bardzo wysokim poziomie. Za ten koncert był odpowiedzialny profesor pana Rodka, maestro Marek Pijarowski – mówi kolejny muzyk-związkowiec. – Ludzie dzwonili do nas z pretensjami, jak można było zaakceptować taką wypowiedź byłego dyrygenta orkiestry, w momencie, kiedy maestro Pijarowski po zakończonym koncercie wykonał gest w stronę orkiestry, który był pokłonem z szacunkiem. Maestro Pijarowski wielokrotnie wypowiadał się podczas prób, że praca z nami jest wielką przyjemnością. Mówił, że lubi przyjeżdżać do Lublina, bo tutaj zawsze jest taki wachlarz muzyczny do wykorzystania, z którym wielu dyrygentów i dyrygentek po prostu chętnie pracuje, przy bardzo różnych projektach – dodaje muzyk-związkowiec. Chodzi o realizowane projekty symfoniczne, ale też i rozrywkowe.

– Atmosfera w zespole związana z powrotem pana Rodka, w ramach tego zabezpieczenia sądowego, to takie niepisane zastraszenie. My chcemy normalnie pracować, bo zawód muzyka opiera się na emocjach. Pierwszy dyrygent, który jest merytorycznie odpowiedzialny za orkiestrę, powinien z nią współpracować, a nie wypowiadać się przed przyjściem do orkiestry w tak obraźliwy sposób – dodali muzycy zrzeszeni w związkach.

Dyrygent

 Do Wojciecha Rodka wysłaliśmy kilka pytań w sprawie konfliktu w FL. Oto, jakie otrzymaliśmy odpowiedzi.

  1. Jak Pan może skomentować fakt, że część zespołu filharmoników nie chce współpracować z panem po wypowiedziach dla mediów. Muzycy twierdzą, że te wypowiedzi podważają reputację FL oraz naruszają dobre imię pracowników tej instytucji.

Wojciech Rodek: Moje wypowiedzi nie podważają ani reputacji filharmonii ani dobrego imienia pracowników. Pracuję w filharmonii od 2010 roku, a od 2012 odpowiadam za jej poziom artystyczny. Moim zadaniem, jako I dyrygenta, jest precyzyjne wskazanie problemów, a następnie rozwiązanie ich. Można się z moją opinią nie zgadzać, ale nie można jej zakazać. Przywołane zapisy Regulaminu Pracy, które rzekomo złamałem dotyczą zupełnie innych przypadków. Obecny stan orkiestry wynika z błędnego układania programu, niewielkiej ilości pracy przekładającej się na znikomą liczbę prób i koncertów, a także niekorzystnych zmian w jej składzie. Nie jest to wina muzyków, ale kierownictwa filharmonii. Zachowanie moich kolegów z pracy zostało zainicjowane przez samego dyrektora Mielko na jego profilu FB. Ten akt oburzenia jest niewiarygodny, ale wygodny pod kątem toczącego się procesu. Przypominam, że sprawa w sądzie pracy nie jest zakończona. Dyrektor próbuje wpłynąć na decyzję sądu przy pomocy dwóch związków zawodowych, aby wykazać, że mój powrót jest niemożliwy. A przecież wśród kierownictwa tych związków są głównie osoby współpracujące z nim przed objęciem przez niego kierownictwa filharmonii w jego prywatnym stowarzyszeniu.

Dwa związki zawodowe żądają odsunięcia Pana od pracy z orkiestrą. W przeciwnym razie grożą strajkiem. Jakie jest Pana zdanie w tej spawie?

– Nawoływanie do odsunięcia pracownika od pracy bądź nielegalnego strajku jest penalizowane. Mam nadzieję, że dyrektor zareaguje na takie działania zgodnie z obowiązującym prawem. Przecież to sąd pracy nakazał zatrudnienie mnie do czasu prawomocnego wyroku. Myślę, że taka reakcja wynika z tego, że kiedy już stanę za pulpitem będzie tak jak od kilkunastu lat: kulturalnie, profesjonalnie i w życzliwej atmosferze. No i jak wtedy strajkować!

Jakie Pan widzi drogi rozwiązania tego sporu?

– Poczekajmy na wyrok sądu. Na razie jestem ciągle zwolnionym pracownikiem, ale to nie moje wynagrodzenie 3400 brutto miesięcznie jest dla mnie celem, który stoi za moja sprawą. W naszej filharmonii bardzo źle się dzieje, zwalniani są najbardziej zasłużeni pracownicy, wybitni fachowcy, ojcowie wielodzietnych rodzin. Za przynależność do ZZ „Solidarność” pracę bądź kierownicze stanowiska straciło już kilkanaście osób. Teraz nie mogę odejść. Misja niezakończona…

Solidarność

NSZZ „Solidarność” w FL od lat broni Wojciecha Rodka. Dyrygent jest członkiem tego związku. – Gdy był I dyrygentem został zwolniony dyscyplinarnie, jako chroniony członek naszego związku. Sąd karny uznał to za rażące naruszenie prawa i ukarał za to Zuzannę Dziedzic (wówczas szefowała FL – przyp. red). Nasza organizacja w konkursie na dyrektora filharmonii nie poparła pana Mielko, za co obecnie ponosimy odpowiedzialność zbiorową, w tym pan Rodek – mówi Dariusz Dąbrowski, szef komórki NSZZ „S’ w FL. – Kto jak kto, ale dyrektor Rodek ma prawo komentować sytuację w filharmonii. To z nim wystąpiliśmy w Nowym Jorku, a także zdobyliśmy znakomite recenzje za nasze nagranie dla wytwórni Naxos. Sprowadził się do Lublina i poświęcił całą swoją aktywność naszej instytucji. Jest nie tylko gwarantem wysokiego poziomu artystycznego, ale także wzorem jeśli chodzi o kulturę pracy oraz wiedzę i doświadczenie – dodał szef „S”.

Dariusz Dąbrowski odniósł się do deklaracji części muzyków o braku możliwości współpracy z Wojciechem Rodkiem. – Po czterdziestu latach pracy otrzymuję pensję minimalną. Pod kierownictwem Dominika Mielko nie mogę liczyć na żadne dodatkowe koncerty. Ale ci, co najgłośniej krzyczą wręcz przeciwnie. Filharmonia stała się dla nich wreszcie przyjazna. Prób i koncertów jest mało, plan pracy układa się pod kątem dodatkowych koncertów realizowanych poza pracą. Koledzy występują w orkiestrach pod zmienionymi nazwami, a reszta za karę siedzi w domu. Nikt już nie kryje faktu, że filharmonia musi dostosować swoją działalność do dodatkowych prac zarobkowych. Ale nie każdy ma drugą pracę – dodaje szef „S” w FL.

– Powrót Wojciecha Rodka dla wielu jest szokiem. Niektórzy dali się namówić na pisanie donosów, oskarżanie o łamanie konstytucji, a teraz muszą spojrzeć mu w twarz – grzmi szef „S”. – Jedyne rozwiązanie tego sporu, to jak najszybsze odwołanie Dominika Mielko ze stanowiska dyrektora. Nasza organizacja w przeciwieństwie do protestujących kolegów, stoi na straży praw pracowników. Dyskryminacja, tuszowanie mobbingu, wyrzucanie z pracy pracowników z wieloletnim doświadczaniem, ustawiane konkursy, nielegalne rozporządzanie prawami autorskimi pracowników…. i wiele innych przykładów łamania prawa. Filharmonia jest instytucją publiczną a nie prywatną farmą hodowlaną. Nie pozwolimy zamieść tego pod dywan. Od wielu miesięcy na biurkach urzędu są nasze zawiadomienia dotyczące nieprawidłowości. Liczymy, że nowy Zarząd Województwa w trybie pilnym przeprowadzi kontrolę i wyciągnie konsekwencje z tego, co dzieje się w naszej instytucji – kończy Dariusz Dąbrowski.

Dyrektor

Dominik Mielko z niepokojem przyjmuje wypowiedzi Wojciecha Rodka dla GWL. – Te słowa mogą naruszyć reputację naszej Instytucji. Co ciekawe dyrygent twierdzi, że orkiestra jest w złej formie, a z drugiej strony, kiedy próbujemy ustalić plan prób z jego udziałem, uważa że prób jest za dużo (sic!) – mówi dyr. Mielko. – Ze smutkiem należy stwierdzić, że filharmonia jest pogrążona w konflikcie od wielu lat, a przecież nie tego oczekują od nas melomani. Zależy mi na budowaniu pozytywnej atmosfery i szacunku w zespole. Dążę do rozwiązania konfliktu drogą dialogu i współpracy. Jednak kiedy już na pierwszym spotkaniu z panem Dąbrowskim, jeszcze we wrześniu minionego roku, usłyszałem, że spośród wielu dyrektorów, którzy pracowali za jego czasów, uznaje tylko Wojciecha Rodka, to moje możliwości są ograniczone – dodaje dyr. Mielko.

Dominik Mielko nie widzi woli współpracy z strony zakładowej NSZZ ,,S”. – Od początku mojej obecności w instytucji „Solidarność” złożyła 29 pism. Wiele zarzutów pod moim adresem kierowanych jest do naszego organizatora – Urzędu Marszałkowskiego, który na bieżąco weryfikuje ewentualne nieprawidłowości. Proszę sobie wyobrazić, że filharmoniczna „Solidarność” była przeciwna nawet 30-proc. podwyżkom pensji – dodał dyr. Mielko. – Cały zespół filharmonii, tj. muzycy, administracja, technicy ciężko pracują na sukces naszej instytucji. I dalej nie spoczywamy na laurach. Udało się nam pozyskać liczne granty, w tym dotację unijną w wysokości 6 mln 503 tys. 037zł, w ramach której, m.in. zmodernizujemy foyer filharmonii, zakupimy muzykom wysokiej klasy instrumenty – dodaje dyrektor FL.

Marszałek

Filharmonia jest instytucją kultury, którą nadzoruje Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego. Poprosiliśmy UMWL o opinię na temat sytuacji w tej jednostce. – Filharmonia im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie, zgodnie z ustawą z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, a także statutem Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie, posiada osobowość prawną. Instytucją zarządza dyrektor, w kompetencjach którego znajdują się wszelkie decyzje dotyczące funkcjonowania filharmonii. Do dyrektora należy rozwiązywanie wewnętrznych spraw w oparciu o powszechnie stosowane przepisy prawa oraz regulacje obowiązujące w filharmonii, mając na uwadze troskę o jej wizerunek i właściwą atmosferę pracy – odpowiedział Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy UMWL.

Melomani

Na końcu zawsze są melomani, którzy jakość pracy orkiestry oceniają kupując bilety na koncerty. – Frekwencja na koncertach za okres od grudnia do maja jest dosyć dobra i wynosi blisko 90 proc. Szykujemy się do 80. sezonu artystycznego, podczas którego wystąpią znakomici artyści tacy jak: Jacek Kasprzyk, Jerzy Maksymiuk, Łukasz Borowicz, Monika Wolińska, Michał Klauza, Szymon Nehring, Martín García García i wielu innych. Liczę że nasze hasło „z miłości do muzyki” weźmie górę nad złymi emocjami i pozwoli nam skupić się na tym, do czego instytucja została powołana – kończy dyr. Dominik Mielko.

 

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Fynn McCarthy to nowy środkowy ekipy z Lublina

Kanadyjczyk wzmocnił Bogdankę LUK Lublin

Kanadyjczyk Fynn McCarthy został nowym środkowym Bogdanki LUK Lublin. 25-letni siatkarz gra w Europie od 2018 roku, kiedy trafił do francuskiego klubu Montpellier UC. Występował w nim dwa sezony.

Popisy 22-latka zarejestrowała kamera miejska

Młodzi recydywiści na drogach. Posypały się mandaty i punkty karne

6700 zł i 5000 zł – tyle kosztuje brak rozwagi za kółkiem. Policja apeluje o ostrożność.

Mocne zakończenie sezonu w Zgrzycie
21 czerwca 2024, 20:30

Mocne zakończenie sezonu w Zgrzycie

W najbliższy piątek odbędzie się ostatni koncert w Fabryce Kultury Zgrzyt przed wakacyjną przerwą. Na zakończenie koncertowej wiosny zagrają: Mujeres Podridas, Scum Trail oraz Only Mess.

Inspirujące autobiografie: najbardziej znane biografie sławnych ludzi warte przeczytania

Inspirujące autobiografie: najbardziej znane biografie sławnych ludzi warte przeczytania

Sięganie po autobiografie to doskonały sposób na poznanie historii i doświadczeń fascynujących osób, które odcisnęły swój ślad w świecie. Takie książki oferują nam nie tylko wgląd w życie sławnych ludzi, ale również inspirują oraz motywują do własnego działania. Oto kilka znanych tytułów, które warto przeczytać. Czy znacie te inspirujące autobiografie? Jeśli nie – czas to nadrobić.

Motor w poniedziałek rozpoczął przygotowania do nowego sezonu
ZDJĘCIA
galeria

Motor Lublin wrócił do treningów. Na transfery jeszcze chwilę trzeba zaczekać

Zgodnie z planem piłkarze Motoru w poniedziałek rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Już 21 lipca rozegrają pierwszy po 32 latach mecz w PKO BP Ekstraklasie. Na pierwszych zajęciach pojawiło się 25 zawodników. Na razie zabrakło nowych twarzy.

Pilotażowy projekt "Lublin. Zawodowcy" skierowany jest do najmłodszych i najstarszych mieszkańców Lublina. Udział jest bezpłatny, zapisy ruszają już niedługo.

Dziadkowie i wnuki razem. Rusza projekt „Lublin. Zawodowcy”

Ponad 30 spotkań w 14 lubelskich instytucjach. Miasto łączy pokolenia i zaprasza najmłodszych i najstarszych mieszkańców Lublina do wspólnej zabawy i spędzania czasu.

Do wypadku doszło w miejscowości Podzamcze

Pijana śmiertelnie potrąciła motocyklistę. Teraz posiedzi za kratami

31-latka miała ponad 2,5 promila. Potrącony mężczyzna zmarł w szpitalu

Skrzyżowanie ul. Kołłątaja z ul. Pustą wymaga zmian, które mają poprawić bezpieczeństwo użytkowników ruchu - kierowców i pieszych
PUŁAWY

Kłopotliwe skrzyżowanie. Szansa na przebudowę

Skrzyżowanie ulicy Kołłątaja z Pustą z powodu słabej widoczności od lat sprawia problemy puławskim kierowcom. Krok w stronę zmiany tego stanu rzeczy w odpowiedzi na sygnały ze strony mieszkańców wykonał Zarząd Dróg Miejskich.

Krzaki zabronionej konopi miały ponad 80 cm

Nielegalna plantacja konopi w Zamościu. 38-latkowi grozi więzienie

Uprawiał konopie, posiadał narkotyki, a gdyby tego mało - ukradł sprzęt. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.

Ponad 10 mln zł na drogi

Ponad 10 mln zł na drogi

W czwartek (14 czerwca) w Łukowie odbyły się częściowe odbiory ulic: Zagrodowej, Wileńskiej i Kresów Wschodnich oraz Ryszarda Stankiewicza i Barbary Łukasiewicz

48-latek miał ponad 3 promile alkoholu

Alkoholowa sprzeczka w Międzyrzecu Podlaskim. Nożownik zaatakował sąsiada

Najpierw się napili, potem pokłócili, a finalnie doszło do użycia noża. Napastnik sam zgłosił się na policję.

Wsparcie in vitro – program, który przywraca nadzieję

Wsparcie in vitro – program, który przywraca nadzieję

Szacuje się, że około 1,5 mln polskich par zmaga się z niepłodnością. Od czerwca działa ministerialny program wsparcia in vitro, który zapewnia bezpłatną procedurę.

Z produkcji w Bogdanki może wypaść 200 tys. ton węgla, głównie opałowego groszku, kostki i orzecha, przeznaczonego przeważnie dla odbiorców indywidualnych.

Chcą zabrać Bogdance 200 tys. ton węgla

Zimą może zabraknąć węgla opałowego z Bogdanki. A to za sprawą proponowanych przez resort klimatu zmian w rozporządzeniu w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych. Z rynku może zniknąć kostka, orzech i groszek z Bogdanki, bo nie będą spełniać nowych norm zapisanych w projekcie rozporządzenia. Zarząd kopalni protestuje. 

Poznaj smaki regionu! Już w najbliższy weekend w Lublinie odbędzie się Lubelski Festiwal produktów tradycyjnych

Poznaj smaki regionu! Już w najbliższy weekend w Lublinie odbędzie się Lubelski Festiwal produktów tradycyjnych

To będzie pyszny weekend. W najbliższą sobotę (22 czerwca) i niedzielę (23 czerwca) na Placu Teatralnym przed Centrum Spotkania Kultur odbędzie się Lubelski Festiwal produktów tradycyjnych, połączony z konkursem Nasze Kulinarne Dziedzictwo - Smaki Regionów. Nie może Was tam zabraknąć! Wstęp wolny

Bateria przemycanych środków medycyny estetycznej

Mefedron wpadł w ręce celników

Papierosy to przemytniczy evergreen, ale coraz częściej celnicy wykrywają niedozwolone przesyłki. W sortowni jednej z firm kurierskich w powiecie zamojskim natrafili na mefedron, narkotyk siejący spustoszeni w USA.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Ogłoszenia

Najnowsze · Promowane
Różne -> Sprzedam

stodoła drewniana

Lublin

0,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

zawór

Zamość

125,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

Zamość

285,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

kolkom

Zamość

370,00 zł

Budownictwo -> Materiały -> Sprzedam

rurakom

Zamość

225,00 zł

Komunikaty